Zajrzałem ostatnio na stronę serwisu obligacji skarbowych i zauważyłem, że wraz za rosnącą inflacją oprocentowanie też poszło nieco do góry. Generalnie sama strona zyskała też nowy wygląd i powstała nowa możliwość zakupu poprzez konto w banku Pekao (z żubrem).
Jak widać na załączonym obrazku w ofercie mamy zatem:
- obligacje 3 miesięczne OTS oprocentowane na 3% w skali roku,
- obligacje roczne ROR, zmiennoprocentowe oprocentowane na poziomie stopy referencyjnej NBP (aktualnie 6,75%),
- obligacje zmiennoprocentowe 2 letnie DOR, oprocentowane w pierwszym miesiącu 6,85%, a później na poziomie stopy referencyjnej NBP + 0,1% marży,
- trzyletnie obligacje stałoprocentowe TOS na 6,85%,
- czteroletnie obligacje COI indeksowane inflacją, w pierwszym roku oprocentowane na 7%, a w kolejnych latach na poziomie inflacja+1% marży,
- 10 letnie obligacje EDO oprocentowane na poziomie 7,25% w pierwszym roku, a w kolejnych latach indeksowane na poziomie inflacji + 1,25% marży,
- obligacje 6 letnie ROS dla beneficjentów 500+ oprocentowane w pierwszym roku na 7,2% a w kolejnych latach na poziomie inflacji + 1,5% marży,
- obligacje 12 letnie ROD dla beneficjentów 500+ oprocentowane w pierwszym roku na 7,5% a w kolejnych latach na poziomie inflacji + 1,75% marży.
Widać, ze oprocentowanie trochę skoczyło, ale przy obecnej inflacji rzędu 17,2% to na pierwszy rok tracimy średnio ponad 10% wartości oszczędności, a jeszcze od odsetek będziey płacić podatek. Oto jak rząd okrada obywateli oszczędzających...