Chciałbym dzisiaj rozwinąć nieco temat funduszy inwestycyjnych. Bardzo skrótowo opisałem ich definicję we wpisie do Encyklopedii Pojęć Finansowych, ale należy się temu tematowi trochę więcej uwagi.
Fundusze inwestycyjne to jest koncepcja polegająca na tym, że istnieje jakaś instytucja, która zarządza powierzonym majątkiem uczestników. Idea narodziła się w osiemnastym wieku w Holandii, jednak pierwszy prawdziwy fundusz powstał w połowie XIX wieku w Wielkiej Brytanii (Foreign and Colonial Government Trust). Założenie polegało na tym aby osoby, które nie mają profesjonalnej wiedzy o inwestowaniu mogły powierzyć swoje fundusze właśnie profesjonalistom w zarządzanie. Stąd pojawiła się też historycznie taka nazwa jak "fundusze powiernicze". Wspólne inwestowanie ma też korzyść polegającą na tym, że za pomocą większego kapitału można realizować większe inwestycje, które inaczej byłyby poza zasięgiem każdego z uczestników z osobna.
W Polsce instytucja zbiorowego inwestowania pojawiła się w 1991 roku pod pojęciem funduszy powierniczych. Zmiany w tym względzie nastąpiły w 1997 roku kiedy fundusze powiernicze przemianowano na fundusze inwestycyjne i znacznie rozbudowano zakres przepisów i regulacji dotyczących działalności funduszy.
Fundusze inwestycyjne można podzielić na wiele różnych sposobów. Najprostsza klasyfikacja bierze pod uwagę kryterium dostępu, czyli to - kto może przystąpić do funduszu. Dzielimy zatem fundusze na otwarte, czyli takie, których jednostki mogą być nabyte przez dowolnego inwestora i mają zmienną liczbę jednostek uczestnictwa oraz zamknięte, czyli takie, których jednostki są sprzedawane tylko określonym inwestorom, ich liczba jednostek jest stała lub zwiększa się tylko w momencie subskrypcji nowych.
Patrząc na fundusze z punktu widzenia realizowanej przez nie polityki inwestycyjnej możemy podzielić je, ze względu na dominujący w ich portfelu rodzaj aktywów. Mamy zatem:
- fundusze akcyjne, których strategia zakłada inwestycje przede wszystkim w akcje spółek,
- fundusze obligacji, które większość swojego portfela utrzymują w papierach dłużnych,
- fundusze pieniężne, które lokują środki przede wszystkim w krótkoterminowe papiery skarbowe,
- fundusze nieruchomości,
- fundusze mieszane, które stosują łączenie różnych z wyżej wymienionych obszarów inwestycji.
Należy zwrócić uwagę, że takie proste klasyfikacje nazewnicze mogą być zwodnicze, fundusz akcyjny może mieć w portfelu także obligacje czy bony skarbowe, zaś fundusz obligacji może inwestować w obligacje skarbowe albo korporacyjne. Pobieżne ocenianie strategii funduszu na podstawie nazwy czy kategoryzacji jest zatem niewskazane i zawsze należy się dokładnie zapoznać ze strategią inwestycyjną funduszu.
Można także podzielić fundusze ze względu na deklarowany obszar geograficzny inwestycji. Pojawiają się na rynku fundusze inwestujące na rynkach azjatyckich, europejskich czy na tzw. rynkach wschodzących.
Inny podział to podział branżowy. Bywają fundusze, które w swojej strategii inwestycyjnej wyraźnie określają w jakiej branży zamierzają np. nabywać akcje spółek. Korzystanie z usług takich funduszy ma tę zaletę, że zwalnia niejako z konieczności wybierania konkretnej spółki i pozwala jakby zainwestować "w branżę" czy "w rynek" danego towaru.
Na przecięciu tych różnych klasyfikacji (bo możemy sobie wyobrazić np. fundusz akcyjny spółek rynku bawełny, albo fundusz obligacji korporacyjnych regionu Azji, czy też na przykład fundusz nieruchomości krajów Europy Wschodniej, czy fundusz akcji małych spółek europejskich) mamy różne poziomy ryzyka. Niestety okazuje się, że nie ma prostej recepty mówiącej jak to ryzyko jednoznacznie przypisać. Owszem wydaje się, że np. fundusze akcji są z reguły bardziej ryzykowne niż obligacji, ale niestety życie pokazuje, że to fundusze obligacji (które miały w portfelach obligacje korporacyjne) potrafiły zanotować czasem większe straty niż niektóre fundusze akcyjne.Koniec końców trzeba jednak sięgnąć do prospektu i przeczytać o strategii inwestycyjnej (tak wiem, jest to czasem męcząca lektura wynikająca niejednokrotnie z nadmiaru zawartych tam informacji).
Czasem fundusze same starają się klasyfikować siebie pod względem celu inwestycyjnego i ryzyka. Pojawiają się określenia fundusze ochrony kapitału czy agresywnego wzrostu. Nie ma jednakże jednoznacznej definicji pozwalającej zakwalifikować fundusze do danych kategorii wedle jakiejś automatycznej formuły.
Wygląda to trochę tak, że w rożnych opracowaniach, przewodnikach inwestycyjnych czy nawet w Wikipedii pojawiają się opisy określające czym teoretycznie miałby się charakteryzować dany typ funduszy, jednak ostatecznie może to być mocno mylące. Dwa fundusze charakteryzujące się tak samo jako akcyjne mogą się diametralnie różnić strategia inwestycyjną i sposobem doboru spółek do portfela. W konsekwencji kierowanie się taką uproszczoną klasyfikacją może być mylące lub wręcz katastrofalne w skutkach.
Na koniec chciałbym napisać o jeszcze jednym z rodzajów podziału funduszy, to znaczy o sposobie wynagradzania zarządzających i naliczania opłat za zarządzanie. Spotyka się model, w którym opłata za zarządzanie jest naliczana od wartości aktywów (moim zdaniem trochę nieuczciwy względem inwestorów) i taki, w którym naliczana jest od wypracowanych zysków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze na blogu są moderowane. Próby spamowania linkami czy promocji stron internetowych będą blokowane. Blokowane będą też wulgaryzmy i niestosowne zachowania.