Niedawno mogliście na blogu przeczytać zestawienie lokat bankowych na styczeń 2016 roku, dziś chciałbym przyglądnąć się ofercie kont oszczędnościowych. Pojawia się pytanie czy czasem nie byłoby korzystniej włożyć pieniądze na taki rachunek oszczędnościowy zamiast zamrażać je na lokacie... zobaczymy.
Zaznaczam, że nie będę opisywał tu wszystkich dostępnych na rynku rachunków oszczędnościowych. Odcinającym kryterium jest przede wszystkim oprocentowanie - interesują mnie takie, które dają nie mniej niż 2%.
- Nie wiem czy wiecie, ale na rynku istnieje taki twór jak "Orange Finanse" - jest to rodzaj hybrydy bankowo komórkowej dla której produkty finansowe dostarcza mBank. Właśnie Orange Finanse oferuje konto oszczędnościowe z najwyższym jakie znalazłem oprocentowaniem w wysokości 3,5% w skali roku. Niestety nie jest tak pięknie jak z pozoru mogłoby wyglądać. Oprocentowanie promocyjne obowiązuje tylko do kwoty 10 tyś złotych i tylko przez 6 pierwszych miesięcy, promocja skierowana jest wyłącznie do nowych klientów posiadających lub przenoszących numer do Orange i dodatkowo konieczne jest także otwarcie konta osobistego i wykonanie na nim transakcji na 300zł miesięcznie oraz udzielenie zgód marketingowych. W tych warunkach wysokość oprocentowania blednie wobec rzeczywistości... Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak taki marketingowy potworek może pojawiać się w zestawieniach - no cóż, znalazłem tu i ówdzie więc i u siebie opisałem, ale raczej nie polecę.
- Kolejne na tapetę weźmiemy Konto Zyskowne w Idea Banku. Marketingowcy próbują nam wmówić, że ma ono do 2,8% w skali roku, ale szybko okazuje się, że promocja dotyczy środków tylko do 10 tyś złotych, tylko przy posiadaniu ROR na którym miesięcznie wykonamy transakcji na 100zł i wpłacimy nie mniej niż tysiąc złotych. Szczerze to "promocja" niespecjalnie zachęca.
- Deutsche Bank proponuje dla posiadaczy konta osobistego db Konto Oszczędnościowe Plus, na którym daje 2,55% w skali roku. Promocja obowiązuje przez 4 miesiące. Limit środków do promocyjnego oprocentowania to sto tysięcy zł. Tutaj uwaga - jeżeli kwota na rachunku przekroczy ową granicę stu tysięcy to CAŁOŚĆ będzie oprocentowana zaledwie około jednego procenta. Warto zatem przeliczyć sobie i nie wpłacać "pod korek" tylko mniej. Oferta jest rzecz jasna skierowana dla nowych klientów wpłacających nowe środki, ale i tak na tle dwóch poprzednich wydaje mi się całkiem sensowna.
- Następne w kolejce pod względem wysokości oprocentowania jest konto oszczędnościowe w Banku Millenium - oczywiście dotyczy to posiadaczy konta osobistego 360 stopni, wtedy otrzyma się promocyjne oprocentowanie 2,5% przez 21 dni. Tutaj także limit środków to sto tysięcy, ale i tak szału nie ma. W przypadku posiadaczy zwykłego konta osobistego (nie tego 360 stopni) promocja słabnie i wynosi 2,3% przez 21 dni.
- Także 2,5% otrzymamy otwierając w Idea Banku konto "Zośka Pro" albo "Zośka" (nie mam pojęcia skąd ta nazwa przyszła im do głowy). Jak zwykle wymogiem jest posiadanie lub otwarcie konta osobistego, przy czym te dwa konta oszczędnościowe różnią się warunkami promocji. W przypadku "Zośka Pro" promocyjne oprocentowanie obowiązuje dla kwoty równej dziesięciokrotności salda na koncie ROR, zaś na koncie "Zośka" trzeba zapewnić co miesiąc wzrost wartości salda o 10% (o ile dobrze zrozumiałem warunki i czegoś nie pokręciłem). Powoduje to, że efektywnie oprocentowanie środków w sumie zgromadzonych na rachunku podstawowym i oszczędnościowym będzie rzecz jasna niższe.
- Kolejny w zestawieniu jest bank "dla bogatych" - w Lions Banku na koncie Lions Excelence dostaniemy 2,4% bez limitu wysokości środków, ale pod warunkiem, że wydamy miesięcznie 3000zł z konta osobistego albo zapewnimy wpływy rzędu 12 tysięcy.
- Jedynym bankiem gdzie nie trzeba zakładać konta osobistego jest BGŻoptima (swoją drogą ciekaw jestem kiedy zmienią nazwę na BGŻBNPPARIBASOptima, nazwę domeny już mają zarejestrowaną, ale może boją się, że nikt jej nie wymówi ;). W każdym razie założone tam konto oszczędnościowe daje dla nowych klientów 2,3% do 150 tysięcy złotych. Niestety to nie potrwa wiecznie i za parę miesięcy zgromadzone tam środki przestaną być traktowane jako nowe i co za tym idzie ich oprocentowanie spadnie.
- Nest Bank proponuje konto Nest Oszczędności, oprocentowane na 2,25% ale tylko przez dwa miesiące po otwarciu rachunku (takie promocje mnie skutecznie zniechęcają do otwierania rachunków) i tylko do 50 tysięcy złotych. Oczywiście wymogiem jest posiadanie lub otwarcie konta osobistego.
- Getin Bank także przy zakładaniu konta osobistego proponuje 2,2% na koncie oszczędnościowym przez 122 dni, z limitem dla 100 tysięcy złotych. Szczerze mówiąc, to wygląda to sensowniej niż poprzednia oferta Nest Banku.
- Na koniec mamy konta oprocentowane na 2%. Nie będę się nad nimi szczególnie rozwodził. Oferują je Idea Bank (Konto zyskowne), ING (Otwarte Konto Oszczędnościowe), Raiffeisen Polbank (Konto Wymarzony Cel), Toyota Bank (Konto Oszczędnościowe). Wszystkie są powiązane z kontem osobistym, różnią się limitem maksymalnej kwoty do której obowiązuje oprocentowanie 2%. W niektórych bakach jest także wymagane dokonywanie operacji na koncie osobistym, a w niektórych promocja jest ograniczona czasowo.
Niestety w przypadku wszystkich promocyjnych ofert, zaraz po zakończeniu promocji na każdym koncie znacząco spada oprocentowanie. W przypadku konieczności utrzymywania dodatkowo konta osobistego taka "promocja" staje się problematyczna.
Jakbym miał wskazać na podstawie powyższego, jakie konto oszczędnościowe podoba mi się najbardziej to chyba wskazałbym Deutsche Bank. oferuje ono całkiem sensowne oprocentowanie przy jednocześnie braku wymagań na dokonywanie operacji na rachunku, niestety tylko przez 4 miesiące. Ewentualnie sensownie wygląda jeszcze konto na 2,3% w BGŻoptima albo na 2,2% w Getin Banku, ale niestety tylko przez 122 dni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze na blogu są moderowane. Próby spamowania linkami czy promocji stron internetowych będą blokowane. Blokowane będą też wulgaryzmy i niestosowne zachowania.