Nie wiem czy wiecie jak kiedyś wyglądały przelewy walutowe. Jeszcze kilkanaście lat temu aby wykonać przelew za granicę należało sprawdzić czy bank w którym mamy konto i bank do którego chcemy je przekazać mają wspólne banki "korespondentów". Przelew wędrował z jednego banku w formie papierowej lub międzybankowych wewnętrznych poleceń, poprzez sieć banków korespondentów do naszego banku docelowego. Trwało to wiele dni i kosztowało mnóstwo pieniędzy.
Epoka elektroniczna uprościła kwestie techniczne po stronie banków (przesyłanie poleceń przelewu poprzez kanały informatyczne), ale nie poprawiła kwestii finansowych. nadal za przelew zagraniczny należało płacić dużo. czasem były to spore koszty.
Po wprowadzeniu w UE waluty euro postanowiono w końcu zrobić coś z kosztami przelewów pomiędzy państwami Europy. Koszty te dawały się we znaki przedsiębiorcom dosyć mocno. Powstał Jednolity Obszar Płatności w Euro (SEPA). Chodziło o wypracowanie standardów, które pozwoliłyby obniżyć koszty i przyspieszyć przelewy pomiędzy bankami w krajach, w których przyjęto te standardy. Ambicje były duże bo zakładały, że SEPA zastąpi krajowe systemy i standardy dla poleceń przelewu, zapłaty czy rozliczeń kart.
Ostatecznie najbardziej namacalnym dla końcowego użytkownika instrumentem i efektem jest tak zwany przelew europejski SEPA, który jest dostępny w polskich bankach. Warto wiedzieć, że nie wszystkie banki uczestniczą w systemie, ale jak tylko jest taka możliwość to przy wykonywaniu polecenia przelewu zagranicznego zazwyczaj dowiemy się o tym (np. w internetowym systemie transakcyjnym).
Warto wiedzieć, że przelewy SEPA można wykonywać na obszarze, który jest
większy niż strefa euro czy UE. W ramach SEPA funkcjonują np.
Szwajcaria, Islandia, Lichtenstein i Norwegia.
Warunki aby przelew mógł być wykonany jako przelew europejski (czyli przelew w systemie SEPA) są następujące:
- walutą przelewu jest euro,
- wybrano opcję kosztową SHA, czyli podziału kosztów pomiędzy nadawcę a odbiorcę,
- podano prawidłowy kod SWIFT, określający bank docelowy,
- podano prawidłowy rachunek docelowy w formacie IBAN,
- wybrano tryb zwykły płatności (nie pilny),
- bank docelowy jest uczestnikiem SEPA,
- kraj banku docelowego jest jednym z uczestniczących w SEPA.
Każde odstępstwo od tych wymogów powoduje, że przelew przestaje być przelewem SEPA i może podlegać wyższym prowizjom.
Właśnie - bo o prowizje tu chodzi. Za przelew europejski banki pobierają znacznie niższe prowizje. Zwykle taki przelew kosztuje w polskich bankach pięć złotych, podczas gdy "standardowe" przelewy zagraniczne nawet kilkadziesiąt.
Mało kto wie także, że polecenie przelewu europejskiego może być zlecone także pomiędzy dwoma bankami polskimi (uczestniczącymi w systemie SEPA). Warto zatem przy transferach euro pomiędzy bankami w Polsce, sprawdzić jakie są prowizje za różne warianty zleceń przelewów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze na blogu są moderowane. Próby spamowania linkami czy promocji stron internetowych będą blokowane. Blokowane będą też wulgaryzmy i niestosowne zachowania.